czwartek, 27 grudnia 2018

Uchowaj dzisiaj od nienawiści


Pewne problemy moralnie przychodzą, zakleszczają się w sercu, rzadko odchodzą. Czy mamy kochać drugą duszę tylko dlatego, że powinniśmy? Ponieważ łączą nas więzy krwi, chociaż nie mieliśmy na nie żadnego wpływu?
Próbuję zaprzeczać, wmówić sobie cokolwiek, co usunie z umysłu te wszelkie zgryzoty. Jej nikt nie lubi. Możliwe, że nikt nawet nie kocha. Wielu próbowało, widzę to po twarzach pełnych nerwów, łzach na policzkach. Czasami modlę się, aby nigdy nie stać się podobnym człowiekiem. Stanowczo zbyt wiele cech mamy zapisane w genach. Pomagałam. Nie mówię zawsze, ale regularnie, na tyle, ile potrafiłam i by nie przekroczyć granicy wejścia na głowę. Jako niemalże jedyna pomagałam. Nie robiłam tego z potrzeby serca, a z powinności. Nie usłyszałam podziękowań, a krytykę. Przecież zawsze można zrobić coś lepiej. Słuchałam wielu kłamstw i bzdur. Nie istnieją siły mogące wyprowadzić ją z błędu. Przecież to człowiek idealny.
Przyznam, jestem cierpliwą osobą. Tylko tym razem pękłam. Próbowała ośmieszyć mnie przed rodziną, zrzucić kłamstwa, które stworzyła. Przecież ona musi pozostać nieskazitelna. Nikt nie uwierzył. Jednak ja krzyczałam. Krzyczałam i przeklinałam. Wyrzuciłam każdą emocję. Wiele ich nazbierałam na lata.
Nie lubię nienawidzić. Nie chce, ale nie potrafię.




"Uchowaj dzisiaj, od nienawiści
Moje serce
moje oczy
moje myśli" 

-SDM
=

niedziela, 14 października 2018

Z każdym kolejnym dniem czuję, że nie pasuję tutaj

Z każdym kolejnym dniem czuję, że nie pasuję tutaj. Jednoczenie nie uważam, jakbym mogła w innej przestrzeni znaleźć równowagę. Nie potrafię zrozumieć obecnych zasad, a może brak mi akceptacji zwierzęcych odruchów u ludzi? Stajemy się maszynami. Słabsze jednostki, nieradzące sobie, zostają w tyle, przygniecione i samotne. Podobnie jest z tymi, co wierzą w wyższe instynkty i powołania. 

poniedziałek, 17 września 2018

Nocami uciekałam do innych światów, tęskniłam


Nocami uciekałam do innych światów, tęskniłam za tym, czego nie miałam. Dniami płakałam, głowę spuszczałam w dół. Dziś, przyszła kontrola. Nie mogę stale snuć wyobrażeń nijak niemających nic wspólnego z rzeczywistością. Spaceruję codziennie po lesie. Okrajek jest zaśmiecony, pełno butek, petów i foli. Jednak im dalej idę w głąb, mogę dostrzec coraz więcej piękna. Śladowe ilości klonów zmieniły swoje kolory, mienią się czerwienią i brązem, wrzosy ozdabiają ziemię, bez czarny kusi owocami. Chcę, muszę chcieć dostrzegać jak wiele mam dookoła, czego nie posiadali ci przede mną i nie zyskają ci po mnie.  

czwartek, 13 września 2018

Oczyszczam duszę z toksyn wylewanych na nią przez lata.

Oczyszczam duszę z toksyn wylewanych na nią przez lata. Zdrapywanie zgnilizny z samego siebie nie należy do najprostszych czynności. Próbowałam to uczynić na przestrzeni dziesięciu lat, bezskutecznie. Czekałam na bliżej nieokreślone zbawienie, które nie nadeszło i zasadniczo, nigdy nie miało nadejść. Nikt nas nie uratuje, sami musimy znaleźć wyjście. Nie istnieje karma ani sprawiedliwość. Nie jest prosto, lecz znalazłam w sobie dawniej ukryte podkłady determinacji. Jak ryzykować, nie znając samego siebie? Każdego dnia próbuję. Wiele razy cofam się w tył, nie wykonując żadnego kroku do przodu, a mimo to, przepełnia mnie nadzieja.

Jestem wyjątkowa

poniedziałek, 6 sierpnia 2018

Miewam problemy z odróżnieniem rzeczywistości od fikcji

Miewam problemy z odróżnieniem rzeczywistości od fikcji. Oczekiwałam piorunów, wystrzelonych petard, dławiących motyli w brzuchu. Nic podobnego nie przyszło, zachowałam więc dystans. Jestem rozsądna, muszę być rozsądna. Dama dama jest wyjątkowym mężczyzną, proszę w to nigdy nie wątpić. Delikatny, dobry, troskliwy. Każdy ruch jego dłoni skierowany w moją stronę wyraża uczucia, którymi nikt do tej pory mnie nie obdarzył. Czy nie tego poszukuje tak wiele z nas?  Czas okazał się zbawienny. Rozwiał wątpliwości, pozwolił pofrunąć. Tylko dziś, martwię się. Kontroluję ruchy i słowa. Analizuje każde wypowiedziane zdanie, a i tak żałuję, bo przecież brzmiały banalnie, źle, może zbyt mocno wyraziłam swoją opinię lub zbyt głęboko weszłam w jego strefę prywatną. Stale słyszałam, że charakter posiadam niewłaściwy, zbyt męski, dominujący. Dlaczego miałby wybrać mnie? Wszelkie braki pewności wychodzą i jątrzą, bardzo jątrzą. 



Zabawne, On ma identyczne zmartwienia.


Obserwatorzy